Ostatnia aktualizacja 10 lutego 2019
Ostatnio do firmy trafiły 3 komputery, których właściciele mieli problemy po użyciu CCleaner’a. Nie wiem czy to jakiś zbieg okoliczności, a może jakaś anomalia. Wszystkie PC miały system operacyjny Windows 7 i zainstalowanego AV Norton. Czyżby połączenie tych dwóch programów mogło mieć wpływ na sytuację? Nie wiem. Objawy – usunięcie większości ikon – poszedł cały pakiet MS Office, pdf’y, oraz część plików *.ico znajdujących się na dysku. Ikony, które były zaszyte w pliku exe wyświetlały się – jednak nie wszystkie. Jeden z komputerów nie wstawał – naprawa poprzez płytę instalacyjną Windows nie przynosiła oczekiwanych rezultatów.
Dało mi to troszkę do myślenia. Poszukałem po forach i nie były to jakieś odosobnione przypadki. Ja rozumiem, że chciałoby się mieć „czysto” na dysku i w rejestrze za dotknięciem magicznej różdżki, jednak jak widać, nie mając podstawowej wiedzy lepiej tego nie robić. W końcu program nie będzie myślał za nas, co usunąć, a co zostawić. Trzeba samemu podjąć niektóre decyzje. Niestety przywrócenie czegokolwiek w powyższych przypadkach nie było możliwe – brak punktów przywracania czy backup’a. W systemie zostały także naruszone/usunięte jakieś pliki bądź wpisy w rejestrze – nie można było nic zainstalować! Pozostało tylko jedno wyjście – reinstalacja systemu.
Patrzą na powyższe szkody i zalety jakie płyną obecnie z używania CCleaner’a twierdzę iż nie ma one w obecnych czasach takiego znaczenia jak kiedyś. Czy wyczyszczenie kilku wpisów w rejestrze przyniesie jakieś wymierne korzyści – nie. Dokładając do tej kupki wszczepiony malware – miało to miejsce w wersji 5.33 (pisał o tym Niebezpiecznik.pl), poleciłbym z rozwagą używania tego programu, a jeśli już bardzo chcecie – korzystanie tylko z funkcji oczyszczania – Cleaner i nie dotykania funkcji – Rejestr.
Uważajcie także na „dodatki” instalowane z programem i nie klikajcie jak to większość ma w zwyczaju – „Dalej”. W najnowszej wersji jest to na szczęście tylko niegroźny Chrome 🙂
